Dnia 14.06.2023 roku, klasa 4LT wraz z nauczycielem przedmiotów zawodowych odwiedziła Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie. Dzięki uprzejmości Pana dr n. wet. Andrzeja Milczaka i Pani mgr Agnieszki Zejma – Szlafka, uczniowie mieli możliwość zwiedzić katedry tego wydziału, poznać strukturę Uczelni i jej niezwykłe możliwości.

Największe wrażenie na uczniach zrobiła bardzo bogato wyposażona sala z fantomami zwierząt domowych i gospodarskich. W dzisiejszych czasach, gdzie uczniowie technikum i studenci weterynarii mają utrudniony dostęp do trenowania swoich umiejętności na żywym zwierzęciu, fantomy sprawdzają się doskonale.

Na Uniwersytecie znajdują się fantomy krów i cielaków służące do nauki pomocy okołoporodowej bydła. Uczniowie byli zachwyceni, mogąc dźwigać zwierzę, które wielkością i ciężarem odzwierciedla prawdziwe cielę. Doświadczyć, jak ciężko wykonać repozycję płodu w ciele matki, by poród mógł odbyć się naturalnie, gdy wchodzą w grę gabaryty noworodka.

Świetną zabawą dla naszych uczniów była nauka udoju na tych samych fantomach.

Również fantom konia, który służy do nauki prawidłowego badania rektalnego tego zwierzęcia wzbudził niemałe emocje.

Nie mniejszą uwagę przykuły fantomy do nauki wykonywania zabiegów kastracji psów, wkłuć dożylnych dużych i małych zwierząt, intubacji oraz nauki bandażowania kończyn.

Nasi uczniowie mieli możliwość wykonania USG na wysokiej jakości sprzęcie, zwiedzania pracowni RTG i tomografii komputerowej, gabinetów internistycznych małych zwierząt i pracowni laboratoryjnych. Poznali również pacjentów kliniki, zobaczyli salę operacyjną dużych zwierząt oraz gabinet fizjoterapii.

Jesteśmy ogromnie wdzięczni Panu doktorowi Andrzejowi oraz Pani Agnieszce i innym pracownikom Uczelni za zaproszenie, poświęcony nam czas, okazane serce i dużą dawkę wiedzy oraz przede wszystkim za zainspirowanie naszych uczniów.

Po pobycie na Uczelni klasa zwiedziła Stare Miasto. Zobaczyli Bramę Krakowską, Archikatedrę, wieżę Trynitarską oraz wiele innych zabytków Lublina. Zrobili sobie zdjęcie przy Kamieniu Nieszczęścia, oczywiście uważając by przypadkiem go nie dotknąć :)

Wisienką na torcie było zjedzenie pysznego obiadu w restauracji i wysłuchanie miejskich Legend.