Niedzielny poranek po przyjeździe był leniwy. Musieliśmy zebrać siły po podróży. Zaczęliśmy od późnego porannego śniadania
w naszym hostelu. Trochę zagubieni i niepewni co się wydarzy w następnych trzech tygodniach wyruszyliśmy z naszymi
opiekunami na spacer uliczkami Helsinborgu. Nasze pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne. To malownicze miasto portowe,
gdzie miesza się przeszłość z teraźniejszością. Średniowieczne budowle; wieża Karnan, ratusz, zabytkowe kościoły, mury
obronne i monumentalne schody uwieczniają historie tego miasta .Dla kontrastu nowoczesne budynki np.,, Dunker's Cuntural
centre '' wtapiają się w klimat tego miasteczka. Chodziliśmy starymi uliczkami pełnymi restauracji, kafejek i turystów.
Odwiedziliśmy port, molo i jachtową marinę. Duże wrażenie zrobił na nas majaczący na siostrzanej duńskiej wyspie ( miasto
Helsingor ) zamek Hamleta, gdzie promy z dużą częstotliwością przewożą turystów. Lunch zjedliśmy w Tajskiej restauracji
Khai & Mui Hellsinborg, gdzie mogliśmy spróbować orientalnych potraw. Wreszcie na koniec, mimo wszystko, męczącego
dnia, zawitaliśmy do ,, naszej '' restauracji ,, Mezo-cafe '' gdzie zjedliśmy obiado-kolację. Będzie to od tego momentu
miejsce wieczornych spotkań przy kolacji.